Pychowianka

Na stronce Polonii Kraków znalazłem relację meczu z nami!!! Wyglada ona tak:
Pychowianka Kraków – Polonia Kraków 3-3 (2-1)

Leszek Łazarski, Michał Krzemień( 60' Konrad Tokarz),Tomasz Szeląg, Jarosław Szatyłowicz ,Rafał Wygaś- Arkadiusz Piech( 45' Łukasz Łazęcki), Bogdan Sysło, Michał Tokarz, Tomasz Łapot- Marcin Capek, Bartłomiej Korzeń (45'Mariusz Jastrzębski)

W sobotnie popołudnie Polonia sprawiła dużą niespodziankę remisując z trzecim zespołem w tabeli Pychowianką Kraków na jej boisku 3-3. Mecz był niezwykle zacięty i wyrównany, oba zespoły miały mnóstwo okazji do zdobycia kolejnych bramek. Niestety mecz ten mógłby spokojnie być nazwany „krwawą sobotą Polonii”. Najpierw w ostrej walce w naszym polu karnym urazów nabawili się obrońca rywali (rozbity łuk brwiowy) oraz Marcin Capek, który rozciął głowę, a na około 5 min przed końcem regulaminowego czasu gry poważnej kontuzji nosa (wystąpiło podejrzenie złamania) nabawił się Tomasz Szeląg. Cała trójka zawodników musiała po meczu odwiedzić więc szpital w celu wykonania odpowiednich zabiegów.

Wracając do przebiegu meczu- Polonia zaczęła szybko i agresywnie i mimo pewnych błędów w defensywie (znów nieco przemeblowanej, z powodu kontuzji nie mógł jeszcze zagrać Krzysztof Woźniak) stwarzaliśmy sporo dobrych okazji. Jedną z nich wykorzystał z zimną krwią Michał Tokarz i Polonia niespodziewanie prowadziła 1-0. Niestety po chwili nie atakowany przed naszym polem karnym rywal oddał strzał z około 18-20 metrów, który zaskoczył Łazarskiego, a później nasi obrońcy przegrali walkę w powietrzu z rosłym stoperem gospodarzy, a ten zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego na kolejną bramkę. Był to niestety kolejny gol stracony po stałym fragmencie gry co staje się poważną bolączką zespołu Polonii.

W drugiej połowie ku zaskoczeniu zgromadzonej przy boisku publiczności Polonia ruszyła do zdecydowanych ataków i stworzyła sobie kilka 100% sytuacji. Okazje mieli m.in. Sysło, Capek i Jastrzębski, ale znakomicie spisywał się bramkarz gospodarzy. Wreszcie po świetnej akcji Tokarz- Capek- Łapot, ten ostatni strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania. Niedługo później Sysło precyzyjnie uderzył z wolnego podyktowanego za faul na Tokarzu i Polonia objęła prowadzenie 3-2!

Niestety później dwukrotnie nie udało się upilnować strzelca drugiej bramki dla Pychowianki. Rosły obrońca gospodarzy, mimo podwajania krycia, dwukrotnie wygrywał pojedynki główkowe w naszym polu karnym i o ile za pierwszym razem piłkę , która odbiła się od słupka wyekspediował w pole Sysło to już za drugim razem, po odbiciu się od poprzeczki, zatrzepotała w siatce.

Polonia, która ostatnie minuty (mecz został przedłużony o 6 minut na skutek wcześniej wymienionych urazów) grała po zejściu Szeląga w „10”, obroniła remis i wywiozła z trudnego terenu cenny punkt.

Gratulacje dla zespołu oraz życzenia większego spokoju w grze obronnej oraz ciut lepszej skuteczności.

_________________
CAŁE SERCE W PYCHOWICACH!!!

Na stronce Gromu natomiast można przeczytać krótką następującą relację:

Goście z Pychowic
Pychowianka nie przypadkowo aspiruje do awansu do B-klasy. Potwierdzeniem jest rezultat ostatniego meczu Gromu z tą drużyną - 1:4 dla Gości z Pychowic. Należy się cieszyć, że z każdym kolejnym meczem ilość bramek, które tracimy z tą drużyną jest mniejsza i spadła poniżej 10 na spotkanie...

_________________
CAŁE SERCE W PYCHOWICACH!!!

Niestety na powyższej stronie http://forum.cracovia.krakow.pl/read.ph ... 690,page=3 w temacie NAJŚMIESZNIEJSZE DRUŻYNY W POLSCE mamy możliwość przeczytania powyższego artykułu:

Pychowianka

Profesjonalna reaktywacja

Starsi kibice z pewnością pamiętają, że Pychowianka grała już w ligowych rozgrywkach, jednak swego czasu zawiesiła działalność. Teraz, po 25 latach zespół z Pychowic znów bierze udział w regularnych rozgrywkach w klasie C.
W poczynaniach piłkarzy i zarządu widać wielką determinację. Za kilka dni powstanie strona internetowa poświęcona klubowi, przed każdym meczem w Pychowicach drukowane są specjalne programy informujące kibiców o swoim zespole jak i o przeciwniku. Na pierwszym meczu z Sokołem Rybna przyszło ponad 200 osób, aby zobaczyć swój zespół w akcji. Klub reaktywować chciał się już wcześniej, ale zapału starczyło zawodnikom na krótki czas. 22 czerwca tego roku z inicjatywy Łukasza Góreckiego i Marcina Wojasa odbyło się zebranie założycielskie Stowarzyszenia Klub Sportowy Pychowianka, na którym postanowiono reaktywować działalność i przystąpić do rozgrywek. Pomocy merytorycznej udzielili klubowi Jerzy Fedorowicz i Józef Lassota. Zespół zgłoszony został do rozgrywek, ale musiał dopełnić starań związaych z przygotowaniem zespołu i obiektu do rozgrywek. Boisko w Pychowicach było od lat, ale gdy Pychowianka wycofała się z rozgrywek, zostało zaniedbane, a później korzystał z niego sąsiedni Tramwaj na zasadzie placu treningowego. Stadion leży na terenie jednostki wojskowej, która obecnie jest likwidowana, a terenem zarządza Agencja Mienia Wojskowego. Klub Sportowy Tramwaj otrzymał zgodę z Urzędu Miasta na korzystanie z obiektu i ten klub także zgodził się, aby na nim swe mecze rozgrywała Pychowianka. Klub nie może jednak wykonywać na nim żadnych inwestycji, bo nie może zarządzać nie swoją własnością. Jedyne, co zostało zrobione, to wydłużono plac, bo tego wymagały przepisy licencyjne Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, bardziej niż dawniej dba się teraz o stan murawy. Trzon zespołu w 90 procentach stanowią zawodnicy z Pychowic, w przyszłym sezonie do rozgrywek zgłoszeni zostaną juniorzy. Trenerem zespołu jest były piłkarz Cracovii i Garbarni Wacław Jasieniak.

Zaczęliśmy działać nieco spontanicznie, ale mimo wszystko udało się nam doprowadzić wszystko do szczęśliwego finału i rozpocząć sezon - mówi prezes Pychowianki Andrzej Siarkowski. - Wiele osób i firm nam w tym pomogło. Firma Kraksport ufundowała nam komplet strojów, właściciel pubu Skalica zapewnia nam przejazdy na mecze, a przebieramy się w Klubie Osiedlowym w Pychowicach. Dziękuje, działaczom Tramwaju, szczególnie Stanisławowi Spólnikowi, który był nieoceniony w załatwianiu spraw formalnych oraz pomógł w zorganizowaniu sprzętu. Inny sąsiad Płomień Kostrze zaoferował nam możliwość gry na swoim boisku i pomógł w załatwieniu prawnych formalności. Wiele ludzi się do nas zgłasza, wielu pomaga, to znaczy, że w środowisku pozytywnie odbierana jest nasza reaktywacja. Kiedyś Pychowianka grała z Opatkowianką o awans do klasy A i mecz przegrała 1-2. Wówczas trenerem klubu był Stanisław Chemicz. Chcemy jak najszybciej powrócić do tradycji i grać na wyższym szczeblu i być jak najlepiej postrzeganym przez lokalną społeczność Pychowic i okolic. (PAN)


SKS Pychowianka
Rok reaktywacji 2003

Barwy: biało-niebieskie

Prezes - Andrzej Siarkowski. Wiceprezes - Łukasz Górecki. Kierownik drużyny - Zbigniew Mastek. Sekretarz - Paweł Galos. Trener - Wacław Jasieniak.

Bramkarze: Jarosław Wojnar (70), Mariusz Janik (77)

Obrońcy: Łukasz Balon (77), Wojciech Grodecki (78), Paweł Galos (76), Łukasz Górecki (85), Tomasz Kosiński (85), Tomasz Piotrowski (73), Andrzej Siarkowski (74), Rafał Sopata (79), Rafał Tarnowski (72), Michał Szczypczyk (85)

Pomocnicy i napastnicy: Łukasz Dubiecki (84), Mariusz Górecki (86), Krzysztof Kolorus (82), Daniel Kolorus (83), Kamil Kozior (81), Rafał Kopeć (77), Dawid Łyś (85), Przemysław Mastek (85), Oskar Patnaik (86), Mirosłąw Poniedziałek (79), Daniel Wiśniewski (85), Marcin Wojas (85), Marcin Wygoda (76), Adrian Zawadzki (85).

Info za dzisiejszym Dziennikiem Polskim

PYCHOWIANKA hehe

ORAZ

i tak dobrze ze nie Pychovia. To małpowanie "ovii" od nas przez wszystkich (na dodatek , za wyjątkiem Cracovii absolutnie bez uzasadniania - moda siakaś nastała, czy co?) staje się nie tyle śmieszne co denerwujące

Ech:/ co jeszcze znajdziemy w tym necie

_________________
CAŁE SERCE W PYCHOWICACH!!!

No to widze ze nasze "kosy" sie pucuja. Jude Gag ma nas dosc i podal nasze dane do NETA. Tez go musimy jakos urzadzic Moze powiesimy go na pierwszym meczu "do gory kolami"

Albo i niejaki sławny grypser "E" Ty zapewne wiesz o kogo chodzi..

_________________
POLSKA KRAKÓW PYCHOWICE NASZA WIARA NASZE ŻYCIE

usiłuję się doszukać czegoś śmiesznego w nazwie Pychowianka i nawet mimo najszczerszych chęci... nie mogę znaleźć
ale może jestem nie obiektywny...
widać ten kto to napisał, musi faktycznie Was nie lubić...

_________________
Wisła/Jaga

Nie raczej nie. "E" nie jest kumaty w tych sprawach. On sie zajmuje raczej hooliganka na wieksza skale a nie zawracal by sobie glowy jakimis pierdolami

Panowie, spokojnie, przeciez ten artykul ma 3 lata juz.